Powerizery od samego początku istnienia na rynku komercyjnym były promowane błędnie, mylnie, niewłaściwie. Dlaczego?
Otóż świat zachłystywał się tridą możliwości: biegania ponad 30 km/h, skakania 2 metry w górę i robienia super długich kroków nawet 2-3 metrowych. Wow. To było wow i to jest wow.
I tak to trwało przez lata, aż do dziś, kiedy to postanowiliśmy przedefiniować faktyczną rolę powerizerów na świecie.
Dlaczego? Otóż, jak już wiadomo z krótkiej historii powerizerów, powerizery powstały jako sprzęt codziennego użytku, do lokomocji, tak aby nam wszystkich spacerowało się szybciej, efektywniej i przyjemniej.
Czy to się udało? Jeśli rozejrzymy się po ulicach miast, widać, że nie.
Natomiast powerizery to nadal super sprzęt użytkowy dla niemal każdego do codziennego użytku. Dlaczego?
Gdyż korzystanie z powerizer daje naszemu ciału wspaniałe benefity prozdrowotne.
Powerizery to nie tylko super wysokie skakanie i super szybkie biegnie. Powerizery to przede wszystkim spacery, spacery, bieganie i podskoki. Na samym końcu dopiero są te widowiskowe wspaniałości, które można na nich robić.